Liban następny w wojnie USA na Bliskim Wschodzie

by Ulson Gunnar on New Eastern Outlook

Ten materiał jest rozpowszechniany bez zysku w celach badawczych i edukacyjnych.
Wyrażone poglądy są wyłącznie poglądami autorów lub komentatorów i mogą, ale nie muszą, odzwierciedlać poglądów canal666.

Amerykańscy politycy, decydenci i komentatorzy utrzymują, że zaangażowanie armii Stanów Zjednoczonych w Syrii i Iraku ma na celu wyłącznie pokonanie bojowników samozwańczego Państwa Islamskiego (IS). Jest jednak całkowicie jasne, że przed rosyjską interwencją w Syrii w 2015 r. Stany Zjednoczone były zaangażowane w wojnę zastępczą przeciwko Damaszkowi, a nie IS, i że gdy rosyjska interwencja zaczęła wycofywać IS, a organizacja trzymała się kurczowo, Waszyngton zaczął rewidować swoją narrację wokół nowego pretekstu do pozostania w regionie. "zagrożenie ze strony Iranu".

Analitycy geopolityczni od dawna ostrzegają, że zmiana reżimu w Teheranie zawsze była ostatecznym celem Ameryki, a konflikty rozpalone w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej (MENA) były sposobem na reorganizację świata arabskiego w zjednoczony front przeciwko Teheranowi i jego sojusznikom, a następnie przeciwko Moskwie i Pekinowi. [br /]

Nowsze artykuły, takie jak Associated Press, "USA naciskają na Arabię Saudyjską, Irak na zjednoczony front, aby przeciwstawić się Iranowi", donosi, że:

Sekretarz stanu USA Rex Tillerson promował w niedzielę cel administracji Trumpa, jakim jest zjednoczenie Arabii Saudyjskiej i Iraku we wspólnej sprawie, aby przeciwdziałać rosnącej asertywności Iranu na Bliskim Wschodzie.[/i]

Tillerson wraz z królem Arabii Saudyjskiej Salmanem i premierem Iraku Hajdarem al-Abadim wziął udział w inauguracyjnym spotkaniu Komitetu Koordynacyjnego Arabii Saudyjskiej i Iraku, mówiąc przywódcom, że wydarzenie to uwypukliło poprawę więzi między długoletnimi rywalami i pokazało "wielki potencjał" dalszej współpracy. Zwrócił uwagę na ponowne otwarcie w sierpniu głównego przejścia granicznego i wznowienie bezpośrednich lotów między Rijadem a Bagdadem.[/i]

Podejmowane przez USA wirtualne przejęcie kontroli nad zachodnią prowincją Anbar w Iraku w celu zapewnienia bezpiecznego schronienia bojownikom, którzy obecnie znajdują się na straconej połowie wyłaniającej się regionalnej równowagi sił, są wskaźnikiem, że już podejmowane są kroki w kierunku tego, co pod każdym względem jest eskalacją. nie wycofanie się USA z Bliskiego Wschodu.

Próby przedstawiania siebie przez Rijad jako podejmującego reformy społeczno-gospodarcze i jego rzekome zamiary porzucenia długotrwałego nadużywania islamu poprzez politycznie motywowane interpretacje wahhabickie wydają się być niczym więcej niż sposobem na uspokojenie obaw regionalnych i globalnych partnerów, że niebezpieczna gra Waszyngtonu i Rijadu polegająca na wykorzystywaniu sponsorowanego przez państwo terroryzmu jako narzędzia geopolitycznego wymknęła się spod kontroli, kosztując wszystkich zaangażowanych wiarygodność, a nawet stabilność.

Wojna z Iranem, przez Liban

Dodatkowo, Stany Zjednoczone dążą do kontynuowania konfliktu wzdłuż jeszcze jednej znanej osi, poprzez wojnę między Izraelem i Libanem, a dokładniej Hezbollahem.

Artykuł redakcyjny napisany przez emerytowanego niemieckiego generała Klausa Dietera Naumanna, byłego szefa sztabu Bundeswehry i byłego przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO oraz generała Richarda Danntta, byłego szefa Sztabu Generalnego armii brytyjskiej, zatytułowany: "Zbliża się trzecia wojna libańska: Aby ją powstrzymać, USA muszą ograniczyć Iran, sankcje Hezbollahu", przedstawia szczegóły tego nadciągającego konfliktu.

Podczas gdy artykuł przedstawia "trzecią wojnę libańską" jako nieuniknioną, przyspieszoną przez Hezbollah i jego sponsorów w agresji Teheranu na Izrael, uważna lektura i rozważenie najnowszej historii demaskuje artykuł redakcyjny jako próbę stworzenia pretekstu, na podstawie którego USA i ich sojusznicy sprowokują tę wojnę, a nie Hezbollah i nie Iran.

W artykule czytamy:

Ani Iran, ani Hezbollah nie mają dziś żadnego wiarygodnego powodu dla swojej wrogości wobec Izraela – a jednak są zaangażowane w nieprzejednaną kampanię śmiertelnej nienawiści ożywianą przez ich wersję radykalnego islamu. Hezbollah musi dodatkowo wyjaśnić libańskiej ludności, którą rzekomo reprezentuje, dlaczego zabija muzułmanów w Syrii w szaleńczym tempie. Najlepszym sposobem na wypełnienie tej luki w wiarygodności jest atak na Izrael. Potwierdza to zarówno retoryka sekretarza generalnego Hezbollahu Hassana Nasrallaha, jak i działania jego terrorystów na granicy z Izraelem.

Nigdzie w artykule nie wspomina się o udziale Izraela w konflikcie syryjskim, o sponsorowaniu przez państwo terroryzmu w sąsiedniej Syrii, w tym o bojownikach z Dżabhat al-Nusra, o zdelegalizowanej organizacji terrorystycznej Departamentu Stanu USA i brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, o wkładzie Izraela w amerykańsko-kurdyjskie marionetki w północnej Syrii i Iraku oraz o licznych izraelskich prowokacjach wymierzonych w sam Iran. w tym sabotowanie jego infrastruktury za pomocą wirusa komputerowego Stuxnet. Wszystko to są więcej niż wiarygodne powody wrogości Iranu i Hezbollahu wobec Izraela.

I chociaż artykuł próbuje przedstawić Hezbollah i Iran jako gotowe do ataku na Izrael, przyznaje, że to tylko "zdolności", które każdy z nich posiada, skłoni Izrael do "podjęcia drastycznych działań w celu ochrony swojej ludności cywilnej".

Innymi słowy, będzie to powtórka z wojny izraelsko-libańskiej z 2006 roku, w której Tel Awiw wykorzystał drobną prowokację do prowadzenia wojny na pełną skalę z Libanem, w tym bombardowania lotnicze i katastrofalną inwazję lądową, która zakończyła się odwrotem przed dotarciem do rzeki Litani, deklarowanego celu.

Poza przygotowaniem gruntu pod potencjalną powtórkę wojny z 2006 roku, artykuł sugeruje również, że temu sztucznemu wzrostowi napięć powinna towarzyszyć zwiększona presja na Hezbollah i Iran, presja, którą USA i ich sojusznicy już stosują.

Należy zauważyć, że w innych miejscach amerykańscy decydenci polityczni wielokrotnie stwierdzali, że zanim wojna z Iranem będzie mogła być prowadzona bezpośrednio, zarówno Syria, jak i Hezbollah muszą zostać najpierw osłabione. Wojna z Libanem może być zatem środkiem do bezpośredniego doprowadzenia do bezpośredniego konfliktu z Teheranem lub jako środek przygotowania się do takiego konfliktu w bliższej lub pośredniej przyszłości.

Natychmiastowy pokój i stabilizacja kontra nieustanna wojna

Jasne jest, że rosyjska interwencja w Syrii w 2015 r. wraz z rosnącymi wpływami Iranu w regionie zniweczyła próby USA i ich partnerów, aby odzyskać kontrolę nad Bliskim Wschodem, do których dążyli od czasów zimnej wojny. Wraz z nową wielobiegunową koalicją wschodzących regionalnych i globalnych mocarstw, amerykańskie marzenia o hegemonii będą coraz trudniejsze do zrealizowania, gdy nie będzie ani jednego "supermocarstwa", które można obalić, aby zyskać przewagę.

Dla rządów na całym świecie, od Beruit po Amman, a nawet Rijad i jego sąsiadów z Zatoki Perskiej, szybko zbliża się wybór, czy pójść tą coraz bardziej brutalną ścieżką w pogoni za coraz bardziej odległą hegemonią, którą Waszyngton obiecał im łupy, czy konstruktywnie przyjąć wielobiegunowość poprzez dążenie do stabilności regionalnej.

Dla Stanów Zjednoczonych groźby, których używały, aby zmusić niektórych ze swoich bardziej niechętnych partnerów, szybko zostają przyćmione przez konsekwencje ich współudziału. Dodatkowo, mając na horyzoncie tylko nieustanną wojnę jako "plan" osiągnięcia hegemonii USA w regionie, nawet jeśli Waszyngtonowi się to uda, stanie się to dopiero wtedy, gdy jego regionalni pełnomocnicy przetrwają kolejne lata niebezpiecznego konfliktu. Kraje takie jak Arabia Saudyjska, pogrążone w konflikcie w Jemenie na południu, podczas gdy jej marionetki w Syrii i Iraku są zmiecione z powierzchni pola bitwy, stąpają po niebezpiecznej linie, której inne narody powinny unikać.

Liban był w przeszłości polem bitwy, które Stany Zjednoczone wykorzystywały jako wektor do większego konfliktu regionalnego. Jej zdolność lub niezdolność do wywołania konfliktu w tym kraju, bezpośrednio lub za pośrednictwem Izraela, oraz zdolność lub niezdolność tego konfliktu do bezpośredniego wciągnięcia Iranu, Syrii i innych graczy, określi perspektywy dla szerszej agendy Ameryki w regionie.

  • 0 komentarzy
    Brak komentarzy
  • napisz komentarz
Text to Speech by: ResponsiveVoice-NonCommercial licensed under 95x15
strona nie używa cookies, nie szpieguje, nie śledzi
do obsługi strony sprawdzamy:
kraj: PL · miasto: · ip: 3.135.198.49
urządzenie: computer · przeglądarka: AppleWebKit 537 · platforma:
licznik: 1 · online: 666
created and powered by:
www.RobiYogi.com - profesjonalne responsywne strony internetowe
00:00
00:00
 proszę czekać ładowanie danych...