SMAR SW - Świadomość

recorded & mixed at: XII 1994 SPAART Studio
engineered by: Andrzej Karp and SMAR SW
produced by: SMAR SW
published MC and CD by: Silverton

SMAR SW:

Yogurth - guitars, voices
Kaktus - bass
Sikor - drums
Sezon - voices

WOLNOŚĆ

abyś nie uciekł
skuli twe myśli
łańcuchem z ogniw
honoru i moralności
odnajduję wolność
w szaleńczym rozbijaniu
klatki, którą
zwą rzeczywistością

NARKOTYKI

nie chcę myśleć nie chcę być wrażliwy
wciąż jestem na jawie chcę jak najwięcej
chcę zatrzymać czas
teraźniejszość dla siebie
jestem już zmęczony
potrzebuję działy by się wybić
mój mózg potrzebuje stymulacji
możesz wszystko pierdolić
i stworzyć własny świat
możesz zamknąć się w sobie
i uciec przymykając oczy
możesz próbować zatrzymać czas
i uciec przed przyszłością
by znaleźć się w tym samym miejscu
lecz cofniętym o kilka działek
euforia odchodzi i kolorowe
są już tylko szmaty w które się ubierasz
trzęsiesz się i drżysz
ze strachu i głodu
wyciągasz rękę z błaganiem
o tylko jeden centymetr
iluzja schronienia
przystanek koszmarów
mózg ci zastygł jak w galarecie
na twój koniec nadchodzi czas
narkotyki zabijają?
zabijasz się sam

PUNX

niezgoda na rzeczywistość
bunt przeciw jej mechanizmom
siła indywidualizm
samodzielność myślenia
punk to destrukcja niszczenie schematów
reguł i form w myśleniu i działaniu
to usuwanie granic pomiędzy ludźmi
nasze no future to odrzucenie
pozbawionego perspektyw "normalnego życia"
tak zwanej "normalnej pracy"
"normalnego społeczeństwa"
to powiedzenie NIE państwu kościołowi
opinii społecznej i faszyzmowi
nie bądź tylko zwykłym konsumentem
sex i pieniądze naprawdę nie są wszystkim
zamieniaj w czyn swoje przekonania
a ty zamieniaj w czyn swoje przekonania
i buntuj się przeciw każdej modzie
przeciw tym którzy mówią ci jak masz postępować
żyj po swojemu według własnego rozumu
odrzuć schematy i fałszywą moralność
uwierz w siłę swojego rozumu

CYWILIZACJA

zmęczeni wyprani z uczuć
przegnici trędowaci
organizmy drążone
zniszczone przez chorobę
umownie zwaną cywilizacją
cywilizacją
przemysł który niszczy
rozrywa ciało
zatrute ręce
przekrwione myśli
coraz krótsze
przebłyski świadomości
coraz dłuższy letarg
produkując aby żyć
produkując aby niszczyć
eliminacja kolorów
szarość zamiast ciepła
stal i beton
zamiast zieleni
powoli niszczymy
wszechświat swego ciała
obcinamy tępym
przemysłowym nożem
swoje ręce i stopy
wasektomia mózgu
posłusznie otwieramy
popękane usta
a stalowa dłoń cywilizacji
powoli wydziera nam serca

JESTEM SILNY

myślę i działam
nie próbuję być silny jestem silny
dlatego że mam sto procent wiary w siebie
wiem kim jestem wiem dokąd idę
nie połykam gówna pokarmu ogółu
niszczę zniechęcenie niszczę stagnację
nie wątpię w siebie nie boję się agresji
to łatwiejsze uwierzyć w byle co 
to łatwiejsze być słabym
podążacie po wytyczonej wam linii
mówisz - "mnie to nie dotyczy"
idziesz i żyjesz zakłamany na zawsze
uwierzyłeś rodzicom szkole telewizji
to siła a nie bierny opór
rozbiją hordy faszystowskich skurwieli
to nasza desperacja powoduje
że nasi wrogowie muszą się z nami liczyć

SKOWYT

moloch - moloch
moloch - widmo molocha
moloch - bez uczuć
moloch - umysłu
moloch - okrutny sędzia człowieka
moloch - niepojęte więzienie
moloch - ze skrzyżowanymi piszczelami
moloch - bezduszny areszt i kongres żalu
moloch - potężny głaz wojny
moloch - rządów za którymi szaleje tłum
moloch - którego umysł to czysta maszyneria
moloch - którego krew to strumienie monet
moloch - którego palce to dziesiątki wojsk
moloch - którego pierś to ludożerne dynamo
moloch - którego ucho to dymiący grób
moloch - którego oczy są tysiącami ślepych okien
moloch - którego fabryki śnią i rechocą we mgle
moloch - którego kominy i anteny są koronami miast
moloch - którego miłość to bezmiar nafty i kamienia
moloch - którego dusza to prąd elektryczny i banki
co za sfinks z cementu i aluminium
roztrzaskał im czaszki
pożarł ich mózg i wyobraźnię

NIE ZABIJAJ

zostaliśmy nauczeni w szkole i w domu
w tv i w gazetach akceptować przemoc
gwałt i zabijanie jako naturalne
składniki życia którymi one nie są
nie zabijaj i nie giń za boga honor i ojczyznę
będąc pacyfistą nie powstrzymasz wojny
ale nie będąc częścią wojny
robisz jedyny możliwy krok
krok do życia w normalnym świecie
pierdol swoją przynależność państwową
zrzuć pęta ojczyzny patriotyzmu kajdany
podepcz flagę napluj w orła
zniszcz symbole wyjdź poza ramy
nie staje mi gdy słucham hymnu
honor można sprzedać i kupić
nie będę zabijał w imieniu boga
wsadźcie sobie ten wasz sztandar w dupę
przeciwstawiając się tradycji przemocy
stajesz poza nią i już jej nie popierasz
innymi słowy robisz coś dla pokoju
nawet jeśli ci się wydaje
że nic się nie zmienia

WIERSZYK

wsłuchać się do ogłuchnięcia
wpatrzeć się do oślepnięcia
wdyszeć się do beztchu w piersiach
wmyśleć do unicestwienia
wykrwawić się do słońca
kochać aż do obrzydzenia

TV

jak rzeźnik zwierzęta ze skóry
telewizja obdziera nas z uczuć
natłokiem informacji utrudnia zrozumienie
natłokiem informacji utrudnia zrozumienie
iluzja życia morderstwo uczuć
obojętność
jak rzeźnik zwierzęta ze skóry
telewizja obdziera nas z uczuć
rozparty w fotelu patrzysz obojętnie
na zabijanie ludzi na wygłodzone dzieci
gwałcone kobiety przegryzasz chrupkami
pilotem zmieniasz kanał zaraz będzie horror

MOJE ŻYCIE

nikt nie ma prawa
zżerać mojego życia
obowiązkami wobec państwa
i tym podobnymi bzdurami
żaden człowiek nie ma prawa decydować za mnie
nawet jeśli mu się wydaje
że tak będzie dla mnie lepiej

KIEDY

kiedy wezmą cię do wojska
ostrzygą przebiorą i staniesz w szeregu
taki sam jak wszyscy
stłamszony i zrównany i dostaniesz rozkaz
i nie musisz go wykonać
lecz późniejsze skutki niesubordynacji
sprawią że nie masz żadnej alternatywy
nie bój się oni wiedzą
jak zmusić cię do posłuszeństwa
nauczą cię przegrywać
zniszczą twoją wiarę w siebie
i twoją indywidualność
nauczą cię że jesteś słaby
myślisz że jak wyjdziesz
wszystko się zmieni
odwalisz swoje i jesteś wolny
lecz ziarno tresury
jest w tobie zasiane
żyć niezależnie nie będziesz już zdolny
pierdol wojsko walcz o swoje ego
walcz o spokój swojego sumienia

PARANOJA

czy nie widzisz obłudy na twarzach polityków
kiedy bełkoczą o wspólnym interesie
w szaleńczym wyścigu za profitami
wielkie koncerny zabijają przyrodę
czy widzisz siebie w społeczeństwie
chorym na nadmiar braku uczuć
wśród ludzi którzy w bankach zwanych kościołami
wymieniają swój strach na paranoję
koniec powierzania swojego życia
nie daj więcej decydować za siebie
władza kłamie kłamie też kler
oni działają w swoim interesie
swój ból i strach zamień w nienawiść
nie wymieniaj rozumu na paranoję

NIENAWIŚĆ

uwięzieni w celach nieświadomości
znajdujemy wolność w nadrzeczywistości
do krwi rozdzieramy fałszywe twarze
ból strach cierpienie zmieniamy w nienawiść

ŚWIADOMOŚĆ

patrzysz na świat oczyma instytucji
które od dziecka ugniatają twój umysł
odbierasz rzeczywistość w jednym wymiarze
wymiarze który ci narzucono
lecz jeszcze nie wszystko jest przegrane
póki jest szansa że zdasz sobie sprawę
z tego co ci robią
z tego co ci już zrobili
na ślepo podążasz drogą poznania
percepcja zjawisk według ustalonych reguł
myślisz że myślisz tylko ci się zdaje
myślą za ciebie myślą w twojej głowie
gdzieś na poboczu drogi poznania
jest miejsce dla twego niegroźnego buntu
nie idź tą drogą przerwij owczy pęd
otwórz oczy zrozum że to nie ta droga
ja patrzę z innego punktu odniesienia
stań ze mną i popatrz moimi oczyma
doznasz potężnego poczucia wolności
którego podłożem jest świadomość zniewolenia
świadomość

strona nie używa cookies, nie szpieguje, nie śledzi
do obsługi strony sprawdzamy:
kraj: PL · miasto: · ip: 3.134.85.87
urządzenie: computer · przeglądarka: claudebot · platforma:
licznik: 1 · online: 666
created and powered by:
www.RobiYogi.com - profesjonalne responsywne strony internetowe
00:00
00:00
 proszę czekać ładowanie danych...